Świetne i długotrwałe efekty przy stosunkowo małych nakładach to największa zaleta pozycjonowania, które pozwala dotrzeć do ściśle określonego kręgu odbiorców naszych produktów i usług. Wyjaśniamy, czym jest SEO i na czym polega.
Skrót SEO pochodzi od angielskich słów Search Engine Optimization. Oznacza ogół czynności zmierzających do poprawy pozycji strony w naturalnych wynikach wyszukiwania. Celem procesu jest też zwiększenie i poprawa jakości ruchu na stronie. Chodzi o to, by witrynę odwiedzało jak najwięcej osób zainteresowanych jej treścią/ofertą, czyli o jak największą konwersję.
Zwierzyna staje się łowcą
Niekiedy, np. w USA, SEO jest utożsamiane z pozycjonowaniem. W Polsce tym terminem określa się działania usprawniające witrynę, tj. jej optymalizację. Ta ostatnia w połączeniu z linkowaniem staje się pozycjonowaniem (ang. Web Positioning). W praktyce jedno bez drugiego nie funkcjonuje.
Optymalizacja i pozycjonowanie to rodzaj reklamy internetowej. Nie jest to jednak typowa forma promocji.
Następuje w niej odwrócenie ról. To klient szuka i znajduje interesującą go firmę, pożądany produkt. Sam wykazuje inicjatywę. Oferent poprzez szereg działań ułatwia konsumentowi te poszukiwania, dyskretnie – poprzez wyszukiwarkę – podsuwając odsyłacz do swojej witryny.
Tajemnica sukcesu
Od lat SEO jest największą kategorią w wydatkach na promocję w internecie. Kolejne przedsiębiorstwa dostrzegają jego olbrzymią skuteczność przy satysfakcjonującym stosunku kosztów do dochodów, czyli nakładów na pozycjonowanie do wypracowanych dzięki niemu dochodów. W dodatku reklama ta przynosi długotrwałe efekty.
Tajemnicą sukcesu jest fakt, że wielu konsumentów nie traktuje pozycjonowania jako reklamy. Nie ma w ogóle świadomości, że na ranking Google można w pewien sposób wpływać.
Sprawia to, że sporo internautów ma do wyszukiwarki i pokazywanych przez nią wyników spore zaufanie. Skoro coś jest w niej wysoko, to musi być dobre, polecane i warto to kupić – myśli niejeden internauta.
Udoskonalanie strony
SEO obejmuje zabiegi wykonywane wewnątrz witryny (optymalizacja) oraz poza nią (pozyskiwanie hiperłączy). Dzieje się tak nie bez powodu. Algorytm Google przy ustalaniu kolejności stron uwzględnia ponad 200 czynników. Dokładny mechanizm nie jest znany, ale gigant z Mountain View podaje ogólne zasady. Niektóre wytyczne SEO są też rezultatem czynionych przez lata spostrzeżeń specjalistów od e-marketingu.
Najważniejsze zadania do wykonania w obrębie witryny to:
- Optymalizacja kodu
Należy go udoskonalać pod kątem wymagań robotów wyszukiwarki. Trzeba usunąć z niego elementy zbędne, spowalniające witrynę i szkodzące jej. Pożądane jest stworzenie mapy strony oraz modyfikacja jej struktury celem ułatwienia nawigacji. - Responsywność, tj. dostępność z urządzeń mobilnych
Obecnie strona musi być dostępna również z poziomu urządzeń mobilnych, czyli automatycznie dostosowywać się do ekranów smartfonów i tabletów. Zbyt mała czcionka i rozjeżdżający się tekst szybko zniechęcą użytkowników do dalszego przebywania w naszym serwisie. - Optymalizacja contentu
Musi on odpowiadać zapytaniom internautów, być dla nich wartościowy, dostarczać im pożądanych informacji. Liczy się też sposób jego zaprezentowania. Treść musi być przejrzysta. Należy ją odpowiednio sformatować (podział na akapity, stosowanie śródtytułów, pogrubień, punktowań, dodanie materiałów graficznych). To podniesie jej atrakcyjność wizualną, zachęci do przeczytania i ułatwi przyswojenie. - Unikalność contentu, czyli jego niepowtarzalność w sieci
Nie można kopiować zawartości słowo w słowo z innych witryn. Google tego nie lubi. Poza tym w niektórych przypadkach jest to łamanie prawa (plagiat).
Pozyskiwanie linków
Czynności prowadzone na zewnątrz serwisu sprowadzają się do zdobywania odnośników z wartościowych i tematycznie powiązanych z nim stron (Link Building).
Im jest ich więcej, tym lepiej dla naszej witryny. Dla wyszukiwarki to sygnał, że internauci polecają naszą stronę, uznają ją za przydatną, dlatego powinna być możliwie najlepiej widoczna, tj. łatwo dostępna dla innych użytkowników.
O czym pamiętać, wykonując link-building?
- To proces długofalowy
Nie należy się spodziewać efektów w krótkim czasie (w konkurencyjnej branży mogą się one pojawić dopiero po roku, zwykle występują po trzech-czterech miesiącach). Zresztą ich szybkie uzyskanie naraża nas na duże ryzyko nałożenia filtra lub – co gorsza – bana. Google może nas ukarać, jeśli stwierdzi, że mamy zbyt dużo miernych odsyłaczy albo nagromadziliśmy w nich zbyt dużo słów kluczowych. - Droga na skróty się nie opłaca
W związku z tym lepiej unikać systemów wymiany linków (SWL-i), farm linków, stron podejrzanych i o złej reputacji. - W miarę możliwości należy starać się, by odnośniki pochodziły z mocnych, zaufanych źródeł tematycznie powiązanych z naszą witryną.
Ale nawet ich nie można pozyskiwać zbyt szybko (tyczy się to zwłaszcza katalogowania). To musi wyglądać w miarę naturalnie, czyli należy zdobywać po kilka hiperłączy dziennie z zaufanych blogów, portali społecznościowych, forów, serwisów branżowych.
Musimy mieć świadomość, że SEO nie zawsze przyniesie spodziewane rezultaty. Wpływa na to wiele czynników, m.in. konkurencja w branży oraz historia naszego serwisu.